Dzień dobry!
Chciałem podziękować tym 4 osobom, które mnie wsparły finansowo, na ratunek mojej drugiej nogi, której grozi amputacja.
Mam jeszcze wiele do zrobienia i uzbierania dużej kwoty na leczenie, ale wierzę że na mojej drodze życia pojawią się osoby, które mi pomogą. Dziękuję bardzo, tym osobom, które pomogły mi tutaj, będę modlił się za Was. Dużo zdrowia i radości Wam życzę.
Pozdrawiam
Moja walka z niepełnosprawnością, i próba pogodzenia się z takim losem.. przegrywam, na całej linii frontu
Mam na imię Norbert..
8 lat, temu dokładnie 17 lipca 2010 roku, amputowano mi nogę z powodu zmian cukrzycowych i martwiczych, na wysokości uda, wiele lat, próbowałem przyzwyczaić się, do tego że nie mam nogi, było bardzo ciężko, doszła wtedy choroba 21 wieku, depresja, byłem załamany.. teraz znów stoję przed dramatem.
30 lipca 2018 roku, byłem u lekarza chirurga naczyniowego z powodu bólów prawej nogi i zmian na nodze, rany, owrzodzenia, lekarz po badaniu i krzyczeniu na mnie stwierdził tak... PROSZĘ PANA, NIE MA TĘTNA, NOGA DO AMPUTACJI, POWYŻEJ KOLANA.. KIEDY USTALIĆ TERMIN AMPUTACJI.. świat mi zawalił się, nie chciał on nic pomóc, żadne badania, dał tylko leki, które dużo kosztowały.
Sam zacząłem, dowiadywać się, gdzie mogę szukać pomocy, znalazłem u nas centrum badań, tylko te badania nie są na moją kieszeń, także można robić sztuczne żyły i je wszczepiać, cokolwiek, tętnice nie da się już uratować, ale jest nadzieja, by chociaż przez małe naczynia krwionośne, krew dopływała do mięśni i by tak nie bolały.
Ponadto choruję, na wiele chorób. Mieszkam, na wsi, pod opieką mojego opiekuna Andrzeja, który tak jak ja, nie ma nogi, ale chociaż, ma kolano i to pomaga mu, w pchaniu prowadzeniu mojego wózka (wyżej zdjęcie)....
Razem żyjemy, mamy renty, ale to za mało, bym mógł szukać leczenia u dobrych lekarzy, i także znaleźć pomoc za granicą, bo i tam szukam.
Chciałem wytłumaczyć, że my mieszkamy 50 km, od najbliższych miast i dojazd samochodem, w taką jedna i drugą stronę, jest nie tylko ciężkie, dla nas, ale też kosztuje paliwo.
Od momentu, kiedy dowiedziałem się, o amputacji, ruszyłem z akcją, sprawdzanie badań, cenniki, leki, leczenie w Polsce, czy USA,..
Ja nie mogę stracić nogi, nie teraz, nie.. chcemy pojechać z Andrzejem, do Medjugorje, Andrzej też założył zbiórkę, na tym portalu, byśmy uzbierali na wyjazd, a teraz to, może ostatni raz pojadę do Medjugorje, pomóżcie wpłatami, na nasze zbiórki, by udało się, bym wygrał życie i wygrał to, że nie ostatni raz pojadę, do miejsc, mych marzeń, tylko wiele razy..
Pomóżcie, by moje marzenia nie skończyły się z kolejną amputacją...
W październiku 2017 roku, w końcu po 7 latach, zrobiłem dobrą protezę, w której te kilka miesięcy, chodziłem, jednak ból drugiej nogi był za silny, nie wytrzymywałem.
Proszę, muszę uratować nogę, by dalej chodzić i funkcjonować, jak inny normalnyczłowiek też mam prawo do tego..
Podam rónież moje dane do kontaktu:
NORBERT MENDYK
DRAGANY 109
23-145 WYSOKIE
POLAND
norbert.mendyk.1@o2.pl
Pomóżcie uratować, mi nogę, bym nie był skazany, na cztery ściany, lub bym nie był obciążeniem dla innych osób..
Proszę pomóżcie, bym opłacił leczenia, badania, lekarzy, pobyty w szpitalach, wszelkie leczenie, dietę cukrzycową, wszystko co jest związane z lekami..
Teraz niedawno byłem w aptece i musiałem zapłacić 1300zł, za leki, jest strasznie wszystko drogie...
My nie damy rady opłat zrobić i jeszcze z tego co mamy, wyżyć, i żebym mógł leczyć się, by uratować nogę..
Proszę, kto może niech pomoże, każda wpłata liczy się... mam nadzieję... ŻE STANĘ NA NOGACH I WYGRAM, I zachowam CHOCIAŻ DRUGĄ NOGĘ...
Dziękuję i pozdrawiam Norbert.
niżej linki i zdjęcia....
https://zyciezjezusemmaryja.blogspot.com
https://pomocsieliczy.pl/member/preview/426
https://norbert-apelopomoc.blogspot.com
https://mamusiumaryjojezutozmiloscidlawas.wordpress.com
http://dragany-bibliotekamaryjna.blogspot.com
Jestem Norbert , kilka lat temu, z powodów zdrowotnych amputowano mi nogę,poruszam się na wózku. Dwa lata temu zacząłem pisać książkę pomóżcie mi ją wydać by mieć finanse na leczenie chorób. Dziękuję